– Kto chce jechać na TCS? – zapytał szef i wydaje się, że tylko ja usłyszałam to pytanie. Nikt nie zareagował, a mogłabym przysiąc, że koledzy nawet tak jakby bardziej pogrążyli się w pracy. Zadowolenie na mojej twarzy rosło w nieproporcjonalnie szybko w stosunku do czasu. Po paru sekundach czułam jak dziecięca radość zaczyna mi …