Pogoda się popsuła. Przyznaję, nawet nie chciało mi się myśleć, że powinnam ruszyć z miejsca. Sądziłam, że ten dzień przeleżę. Tak po prostu. Nie wstanę na dłużej niż na czas jedzenia i porannej toalety. Założę zimowe skarpety, koszulę na piżamę i tak do wieczora. A może i do nocy. Kiedy to przyszedłby czas na wieczorną …